środa, 27 marca 2013

New day, new life?

Post dla wytrwałych !
Chce mi się rozpisać.
I znowu mi się trochę przeciągnęło. 
Yhh, sama nie wiem jaki mam mieć do siebie w tym momencie stosunek. 
Powinnam być bardziej konsekwentna, ale wiem, że to u mnie nie wyjdzie.
Bywam taka niestała... 
Częściowo nieobecność usprawiedliwiam kolejnym pobytem w szpitalu, gdzie planowałam spędzić 3 dni, a byłam tydzień x.x  Znowu xd Zastanawiam się ile jeszcze takich pobytów zaliczę w tym roku. 
Przynajmniej tym razem miałam znośne warunki i dużo ciekawsze towarzystwo. 
Nawet telewizję na sali - w której nie było nic ciekawego, no ale czego jeszcze mam wymagać?
Co nie zmienia faktu, że pobyt w takiej placówce mnie nie uszczęśliwia. 
Jak chyba każdego z resztą. 
Obecny stan zdrowia jakoś też nie satysfakcjonuje. 
Wiem, że muszę poczekać, aż wszystko się zrośnie, ale chciałabym już normalnie się poruszać. 
A tak... yhh.
Dla wyjaśnienia miałam operację kolana, gdzie okazało się, że trzeba porozcinać boczne troczki, które hamowały rzepkę oraz wyciąć narosły fałd maziowy, który blokował odpowiednie ustawienie wszystkich organelli w kolanie. Tak przynajmniej usłyszałam od mojego ortopedy. Ahh, no i nadal [po zagojeniu się wszystkiego] musze być ostrożna z tym kolanem, bo zerwałam już prawie wszystkie wiązadła w nim - zostało mi tylko jedno ;p Jednak najgorsza zdecydwanie jest rana wewnętrzna po wycięciu tego fałdu. Jak to boli.... 
Tak, jestem dzieckiem istnie szczęśliwym. 
Przynajmniej siedzę już w domu. Na swoim łóżku <3
No i maniaczę. 
Staję się coraz dziwniejsza.
Koleżanka, która przychodziła do mnie do szpitala zaraziła mnie swoim wirusem. 
Konkretnie KOREAŃSKIM wirusem. 
Nigdy bym siebie nie podejrzewała, o jakiekolwiek zainteresowanie K-popem czy też wgl czymś w tym stylu. Pop ogółem nigdy do mnie nie przemawiał, choć chyba jedyną piosenką, którą tolerowałam był Sherlock - Shinee - jakoś tak wyszło. Teraz zrobiło się inaczej. Kobieta jednak zmienną jest. 
Zaczęło się od
"To the beautiful you"




Dramy, którą dostałam na płycie, żeby mi się nie nudziło.
Ogólny sens tworu polega na tym, że dziewczyna [koreanka], która od 5-go roku życia mieszka w ameryce nigdy nie miała łatwego życia i dała radę dzięki swojemu idolowi - skoczkowi olimpijskiemu - Kang Tae Joon. Niestety chłopak miał kontuzję i przestał skakać. Dla niego ścieła włosy i przebrana za chłopaka przeniosła się do jego koreańskiego liceum - męskiego liceum. Los tak chciał, że oczywiście została jego współlokatorką. Dziewczyna chciała po prostu nakłonić go do ponownego skakania - dla ich wspólnego dobra? I tak historia nabiera obrotów.
Zaczęłyśmy ją oglądać u mnie, jeszcze przed pobytem w szpitalu.  
Matko..... 
To strasznie wciąga. 
Ba! 
Jakoś nigdy nie przepadałam za Minho [rola : Kang Tae Joon], ale proszę... 
W początkowych odcinkach jeszcze działał mi na nerwy, no ale z czasem...
Nie poznaję siebie x.x
Obejrzałam też japońską wersję :P
Jest dużo prostrza, ma mniej odcinków i bazuje bardziej na komediowych epizodach, a nie tych życiowych jak koreańska. No i rolę Sano [odpowiednik Tae Joon'a] gra tam Oguri Shun *_* Z resztą mogłabym porówywać je w wielu przykładach, ale po co?
Wystarczy mi dyskusja na ten temat z przyjaciółkami - już jedna się odbyła. 
Pokłóciłam się przy tym z jedną z nich xd 
Nie pojmuję jej uwielbienia dla jednej z postaci, która według mnie poza [częściowo] osobowością nie jest ciekawa. 
No, ale to ja. 
Wracając. 
Teraz ten wirus ciągnie się za mną !
Zaczęłam słuchać k-popu. 
Znaczy się nie wszystkiego jak leci, bo jednak na to mój umysł jeszcze nie pozwoli. 
Mam wybrane typy i chwilowo się tego trzymam. 
I stwierdzam, że czasem taka muzyka potrafi zaskoczyć. 
Widziałam kilka niezłych tekstów, interesujących teledysków i słuchałam energetycznej muzyki. 
Chyba czasem tego mi potrzeba. :p

Np. "Insane" - BTOB


Czy też bardzej pozytywne
Time is up - LedApple


Ayy... jak mój gust się zmienia, to czasem mnie naprawdę przeraża. x.x
Jednak, przecież nikt mi tego nie zabroni. 

Zanim jeszcze wstawie kilka zdjęć, które szczerze mówiąc mi się nie oodobają, ale w obecnym stanie jest mnie stać tylko na coś takiego [opieranie łokcia na szwach nie jest miłe T.T], to wkleje piosenke, która promuje tę dramę, którą opisywałam. 
W teledysku są ujęcia z początkowych odcinków.


Hmn... ?
Jak dla mnie bajecznie hipnotyzujące ;)
Jeśli to co nabazgrałam kogoś zaciekawiło to serio zachęcam do obejrzenia !
Warto :D

I w końcu zdjęcia..
Jak już pisałam szału nie ma, ale zawsze coś :p





Gratulacje dla wytrwałych, którzy przebrnęli przez całą notkę !

Thanks for your time. 
Chat.Noir

piątek, 8 marca 2013

50 things about me.


LoliWorld zaprosiła mnie do zabawy panującej ostatnimi czasy na blogach - 50 pierdół o mnie. W sumie to czemu nie? Choć raczej nie wyjde na normalną :p

1. Na imię mi Paula. Mam 18 lat. 
2. Lalkami zainteresowałam się dzięki przyjaciółce jakieś półtora roku temu. Wcześniej zbierałam porcelanki i figurki aniołów. 
3. Wsztstkie figurki aniołów jakie mam w domu są przerobione przeze mnie - jedne lepiej, inne gorzej na Upadłe Anioły.
4. Kocham koty. Zarówno te duże, jak i te małe ;)
5. Jestem na wpół japonistką, a na wpół fantastką. 
6. Mam bzika na punkcie Francji, Japonii, Niderlandów oraz po części Korei. 
7. Chcę odwiedzić kraje z punktu wyżej + Tajlandię, Alaskę i częściowo Stany Zjednoczone razem z Kanadą. 
8. W przyszłości chciałabym być patologiem sądowym, albo antropologiem i wiem, że jeżeli się postaram stanie się to możliwe. 
9. Od kilku lat uparcie wierzę, że mam 3 osobowości i każda z nich odpowiada za poszczególne sytuacje. 
10. Aktualnie mam bordowo-czerwone włosy, choć marzę o rozjaśnieniu ich do białego. Nistety jestem za blada na biel T.T
11. Mam duże zielone oczy, które z daleka wydają się chłodne i szare. 
12. Nie reaguje, gdy ludziom dzieje się jakakolwiek krzywda. Brak mi empatii. 
13. W sumie to w ogóle nie lubię ludzi. Mam o tej rasie niewybrednie złe zdanie. 
14. Wszystkie horrory jakie oglądałam [a było tego trochę] mnie bawią. 
15. Jedyne buty jakie uznaję to glany, trampki, szpilki, boty i ewentualnie baleriny, choć tylko jeśli muszę. 
16. Głupota ludzka jest dla mnie lekarstwem na doła :)
17. Kolejną rzeczą, która mnie bawi jest manipulacja. 
18. Gdybym miała wybierać między złem i dobrem z pewnością wybrałabym to, co byłoby lepsze dla mojego własnego interesu. 
19. Dużo piszę. Opowiadania, wiersze, charakterystyki własnych postaci, zdarzyła się nawet chyba piosenka. No i przede wszystkim pamiętnik - stale z małymi przerwami od 2009 - niestety spaliłam częśc wpisów z tamtych czasów. 
20. Pomimo całego mojego sprzeciwu wobec zepsucia naszego społeczeństwa nadal jestem romantyczką. Jednak nie bawi mnie kicz. 
21. Zawsze wiem, kiedy muszę przestać pić. 
22. Często ironizuję i używam zbyt dużo sarkazmu. 
23. Jestem biseksualna. 
24. Ludzie z podstawówki i 99% ludzi z ginazjum udaje, że mnie nie zna, albo mnie po prostu nie poznaje. 
25. Potrafię łatwo wtopić się w tło. 
26. Bywam szczera do bólu. 
27. Czasem robię coś tylko dla świętego spokoju, dlatego mogę sprawiać mylne wrażenie. 
28. Znam różne oblicza bólu. Fizycznego oraz psychicznego. 
29. Słucham różnej muzyki, jednak jeśli mam podać jeden gatunek to bedą to metalowe ballady. 
30. Fascynuje mnie styl klasycznych gotów, jednak ubieranie się podobnie do nich kosztuje stanowczo zbyt dużo w tym kraju. x.x Dlatego noszę to co mi wpadnie w oko, mieszając różne style. 
31. Do tej pory straciłam wszystkie swoje najlepasze przyjaciółki poza 1, którą znam od podstawówki i obecnie nie mamy dla siebie zbyt dużo czasu. 
32. Robię kiepskie zdjęcia. Ale lubię je robić. 
33. Dzień bez muzyki dniem straconym. 
34. Mam DZIWNE sny. Czasem BARDZO DZIWNE. 
35. Marzę by grać na wiolonczeli i fortepianie. 
36. Moimi boginiami są Tarja Trunen i Amy Lee. Męscy to przede wszystkim Axel Rudi Pell.  
37. ulubione zespoły to : Scorpions, Apocalyptica, Nightwish [za czasów Tarji], Eluveitie, The Gazette, Hitomi [solistka] i Maximum the hormone. 
38. Mam psa. Alaskana Malamuta. Bywa kochany, ale niestety jest po prostu głupi. Piszę poważnie. 
39. Nienawidzę, gdy ktoś osądza po wyglądzie. 
40. Nienawidzę truskawek. 
41. Od dzieciaka byłam chorobliwie nieśmiała. 
42. Często wszystko mnie nudzi. 
43. Mam wiele tajemnic. 
44. Lubię dobre filmy. 
45. Dużo czytam. Strasznie dużo. Ksiązki zajmują większość półek i cały stolik nocny ;)
46. Jeśli nie wyjdzie mi z medycyną, będę chciała otworzyć księgarnię. 
47. Zginie u mnie każda roślina. Ususzyłam nawet kaktus.
48. Dlatego w moim pokoju królują suszone róże. Kocham róże - wszystkie. Jednak suszę tylko te, które dostaję od kogoś. Nigdy nie kupuję sobie sama kwiatów - to dla mnie niewyobrażalne.
49. Jestem agnostykiem. 
50. Mam świadomość tego, że mój świat nie należy do normalnych i jakoś mi to nie przeszkadza. 

So, thanks for your time. 
Chat.Noir

środa, 6 marca 2013

I'm back !

Miesiąc mnie nie było. 
Niestety. 
Miałam problemy zdrowotne. 
Próby wyleczenia się w zaciszu własnego pokoju zakończyły się niestety pobytem w szpitalu ;/ A wierzcie mi, że wesoło tam nie było. 
Byłam najmłodsza na oddziale - reszta pacjentów to osoby w wieku 65 + 
-.-
A teraz od w sumie tygodnia jestem w domu, ale jakoś nadal nie mogłam dojść do siebie. 
Zapewne przez to, że lekarzom nie udało się wykryć co właściwie mi jest. 
Yhh..
Za to znaleźli kilka problemów, o których wcześniej nie miałam bladego pojęcia. 
Oznacza to, że będę od teraz musiała widywać się częściej z różnymi lekarzami. 
Jakie to pocieszające. 

A najprawdopodobniej za 2 tygodnie znowu zniknę na trochę, chyba, że będę mogła wziąć na oddział laptopa - bowiem czeka mnie operacja kolana ;)
Na szczęście tym razem w innym szpitalu i na znanym mi dobrze oddziale. 

Koniec tego narzekania. 
Dzisiaj przymuszając się do jakiegokolwiek ruchu wzięłam aparat i zrobiłam dosłownie kilka zdjęć. 
Przecież trzeba pokazać, że się żyje. 

Jak zwykle cudów nie ma, ale przynajmniej coś. 




Nie wiem czemu ale zakochałam się w tym zdjęciu <3
Jest taka dziwnie słodka *_*

No i bonusowo ukryty żarłok :
:D



Thanks for your time. 
Chat.Noir