sobota, 8 czerwca 2013

Lady in red

Trochę mnie nie było. 
I jeszcze jakiś czas minie, zanim zacznę dodawać posty częściej. 
Niestety mam małe problemy z zaliczeniami, więc do 21.06 będę raczej nieosiągalna.
Oczywiście staram się raz na parę dni odwiedzać pingera i blogspota...
No staram się, no x.x

Ostatnio mam ochotę na zmiany u Eris, ale zastanawia mnie wiele wariantów ów zmian. 
Mam tyyle pomysłów, a tak mało czasu i możliwości [przynajmniej chwilowo].
Z drugiej strony jakiś czas temu zastanawiała mnie kwestia jej sprzedania. 
Jednak odrzuciłam tę myśl, choć nadal gdzieś tam jest. 

Jak ja nie lubię swojego niezdecydowania. 
-.-

A już niedługo wakacje - nareszcie odpocznę :D
Choć z drugiej strony przeraża mnie widmo palącego moją skórę słońca. 
A tego nie lubimy. 
Nie polecam "alergii na słońce" [czy też zbyt wrażliwej skóry] - nikomu kto lubi lato. 
Ja już zaczęłam kurację anty - UV i obiecałam sobie, że w tym roku nie pozwolę sobie na kolejne plamy i łuszczenia. 
I czas chyba zainwestować w koronkową parasolkę, która będzie przydatna. 
....

Koniec ględzenia o niczym. 
Zmobilizowalam się i znalazłam chwilę na kilka ujęć mojej Lady na tle nowej ściany.
Nie myślałam, że aż tak przypasują się do siebie kolorystycznie xd




Do następnego wpisu - oby jak najszybciej ;)
Thanks for your time. 
Chat.Noir