piątek, 27 lipca 2012

Jak rozpoczynać wojnę to na hardcora !


http://ruda-mysz.blogspot.com/2012/07/moda-na-pullipy.html

Tym postem poniekąd popieram Rudą Mysz - miałam w planach naskrobać bardzo podobny teks, tylko jeszcze nieco bardziej ostry. Nie lubię bawić się w konwenanse, jak widzę, że coś jest nie tak.

Ruda ubiegła mnie - co mnie nie dziwi, bo jest w końcu dorosłą i rozumną osobą w przeciwieństwie do coraz to nowych "członków" lalkowego światka polski. Tak, tutaj chodzi mi o te wszystkie bachorki. I owszem - nie lubię dzieci, szczególnie gdy są to wyjątkowo głupie dzieci.

A więc - tak jak już napisała Ruda - rozpoczęła się moda na pullipy, dale i taeyangi. Chciałabym zauważyć, że modne są tylko te trzy grupy. Żadne dziecko nie zainteresowało się jakoś BJD czy tym podobnymi lalkami, a wiemy, że takie także są piękne. Czemu? Nie chce rozpętać wojny - serio. Jednak wydaje mi się, że to właśnie przez wzmożoną popularność i modę na "Chce być jak Ruda Mysz!" Staram się rozumieć wiele, naprawdę. Sama lubię ekipę Rudej i to właśnie jej blog był jednym z pierwszych jakie poznałam. Jednak nie traktuję jej jak idolki życia. Ośmielę się stwierdzić, że sama nie chciałaby nią zostać - ani dla mnie, ani dla tej bandy dzieciaków. Więc dlaczego tak jest? Dlaczego cokolwiek Ona zrobi jest papugowane przez rzeszę jej "wyznawców" ? Chciałabym by zostało zrozumiane, że WSZYSCY JESTEŚMY TYLKO LUDŹMI i każde z nas popełnia błędy. Mamy do tego pełne prawo z racji tak niedoskonałej rasy. Więc po co kogoś idealizować? Nie lepiej wytknąć mu błąd i pomóc, by więcej go nie popełnił? Tak można się wiele nauczyć..

Zanim się rozpiszę :
Co do tych całych zabaw w mamusie, ciocie itd. Rozumiem, że część pewnie chciałabym usłyszeć kiedyś "mamo" i to znoszę, choć sama nie praktykuję i nigdy nie będę. Co do zabaw w ciocie... co to ma być? To może jeszcze siostrzyczki i bracia, a na dodatek babcia i dziadek? Bez przesady -.-" Co za dużo to nie zdrowo.

Dzieci.... to największy problem. Dzieci w tych czasach chcą jak najszybciej dorosnąć i zdobyć popularność za sprawą papugowania kogoś, kogo sobie upatrzą. W tym wypadku Rudą można porównać do ofiary. To że robi dobre zdjęcia, potrafi szyć i ma sporą ekipę przesądziło w głowach tych wszystkich małolat wizję jej jako bogini i przyszłych siebie. Wszystkie zapragnęły być nią. To właśnie boli mnie najbardziej. Kiedyś liczyło się dla wszystkich posiadanie własnego stylu i trzymanie się go. Pasjonowanie się własnym wnętrzem, dzięki któremu każdy był tak wspaniale różnorodny. Wtedy cieszyło nas, że znalazło się kogoś o podobnym wnętrzu - by nie być samemu. Nikt nikogo nie dublował, nikt nie robił wszystkiego tylko dla sławy. Czy nie mogłoby ponownie tak być?

Może i jestem tutaj jeszcze uznawana za nową, bo Eris posiadam stosunkowo według mnie krótko, ale dużo obserwuję tego co się dzieje. Ciągle wybuchają nowe kłótnie i wojny. Wszyscy robią się fałszywi dla własnego spokoju. Dzielą się na małe zamknięte grupki, rzadko tolerują kogoś nowego. Ci z kolei, którzy nie chcą kłopotów lub nie mają własnego zdania podążają właśnie za swymi idolami. Co się z wami dzieje ludzie??? Nie pojmuję tego, a rozgryzienie psychiki człowieka nigdy nie nastręczało mi problemów. Sama nie jestem idealna i tak jak pisałam wyżej nikt nie jest. Dlaczego nikt tego nie chce zaakceptować?

Moim zdaniem jest tutaj wielu ludzi, których można by podziwiać i szanować, ale nie idealizować i papugować. Takie moje zdanie.


CZEKAM NA HEJTY !!!

A tu coś od Eris :




9 komentarzy:

  1. Podpisuję się pod tym co napisałaś, nie wiem co mogę dodać od siebie ^^
    "Bez poważania, Eris"
    Mimo powagi sytuacji rozbawiło mnie to zdanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Tak szczerze to nie sądziłam, że tyle osób będzie popierało to co napisałam. A co do zdania to miało dodać tej sytuacji trochę humoru. ;)

      Usuń
  2. Myślę, ze nawet wyraziłaś to lepiej niż Ruda Mysz. Ja też stałam się hejtowana, ale mam to w *upie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh.. jak już pisałam miałam zaplanowaną podobną notkę już dłuższy czas, ale nigdy nie starczało mi czasu, aby się za to zabrać. I Ruda mnie uprzedziła. Dodałam tylko swoje spostrzeżenia i dziękuję, że widzisz je tym lepsze. Widziałam hejty kierowane w Twoją stronę przez Hell. Szczerze mówiąc trochę mnie zdziwiły - bo przeglądając Twój blog [a także Maud] nie widzę powodów. Nikt nie jest idealny, ale staracie się - to najważniejsze.

      Usuń
  3. "Mamoo, jak dorosnę, to chcę być Rudą Myszą!"

    Dobrze napisane! Jakoś parę minut temu przeczytałam, że to co robimy może być wojną z wiatrakami. Ale przecież przy dużej sile można zatrzymać nawet wiatrak :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy dużej sile i odpowiednim pomyśle można nawet ten wiatrak przewrócić. ;p Myślę, że jeśli odpowiednio się zorganizujemy to damy radę.

      Usuń
  4. Nnapisałaś wiele bardzo pięknie ujętych myśli. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak bardzo bronicie tego co sobą reprezentujecie i w pełni to popieram. Myślę też że faktycznie Ruda stała się dla dziewczyniek niejakim guru, a to już jest dośc śmieszne bo jak to wspaniale określiłaś wszyscy jesteśmy ludzmi... I bardzo ważna rzecz ja cenie orginalnośc każdej z was dziewczyny ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zdarza mi się ubierać myśli w odpowiednie słowa. Różnorodność i oryginalność są przecież niezastąpione. ;)

      Usuń